„O Rodzicielko łaski”
„CHRYSTUS WCIĄŻ OFIARUJE SIĘ OJCU ZA NAS JAKO ŻERTWA OFIARNA: CICHY I MODLĄCY SIĘ W SAMOTNOŚCI NASZYCH KOŚCIOŁÓW, ZAPOMNIANY, ZLEKCEWAŻONY, ŹLE TRAKTOWANY, UPOKARZANY I BIEDNY, SKAZANY NA WIĘZIENIE NASZYCH TABERNAKULÓW. ORĘDZIE ŻĄDA OD NAS TEGO, ABYŚMY OFIAROWALI TRÓJCY PRZENAJŚWIĘTSZEJ JAKO ZADOŚCUCZYNIENIE ZA WSZYSTKIE GRZECHY (…) TĘ BOSKĄ ŻERTWĘ NASZYCH OŁTARZY”.
(Apele Orędzia Fatimskiego; Siostra Maria Łucjaod Jezusa i Niepokalanego Serca;Pallottinum 2001; s. 107)
OBJAWIENIA ANIOŁA PORTUGALII
TRZECIE ZJAWIENIE SIĘ ANIOŁA
WSPOMNIENIA SIOSTRY ŁUCJI
„Trzecie objawienie miało miejsce końcem lata i początkiem jesieni 1916 roku. Także i tym razem w grocie Cabeço. Potoczyło się ono, zgodnie z opisem siostry Łucji, w następujący sposób:
Gdy tylko tam przyszliśmy, padliśmy na kolana i dotknąwszy czołami ziemi, poczęliśmy powtarzać słowa modlitwy Anioła: O Mój Boże wierzę w Ciebie, wielbię Cię, ufam Tobie i kocham Cię (…).
Nie pamiętam, ile razy powtórzyliśmy tę modlitwę, kiedy ujrzeliśmy błyszczące nad nami nieznane światło. Powstaliśmy, aby zobaczyć, co się dzieje, i ujrzeliśmy Anioła trzymającego kielich w lewej ręce, nad którym unosiła się hostia, z której spływały krople krwi do kielicha. Zostawiwszy kielich i hostię zawieszone w powietrzu, Anioł uklęknął z nami i trzykrotnie powtórzyliśmy z nim modlitwę:
Przenajświętsza Trójco, Ojcze, Synu, Duchu Święty, wielbię Cię z najgłębszą czcią i ofiaruję Ci najdroższe Ciało, Krew, Duszę i Bóstwo Jezusa Chrystusa, obecnego we wszystkich tabernakulach świata, jako przebłaganie za zniewagi, świętokradztwa i zaniedbania, którymi jest On obrażany! Przez nieskończone zasługi Jego Najświętszego Serca i Niepokalanego Serca Maryi błagam Cię o nawrócenie biednych grzeszników.
Następnie powstając, wziął znowu w rękę kielich i hostię. Hostię podał mnie, a zawartość kielicha dał do wypicia Hiacyncie i Franciszkowi, jednocześnie mówiąc:
Przyjmijcie Ciało i pijcie Krew Jezusa Chrystusa straszliwie znieważanego przez niewdzięcznych ludzi. Wynagradzajcie zbrodnie ludzi i pocieszajcie waszego Boga.
Potem znowu schylił się aż do ziemi, powtórzył wspólnie z nami trzy razy tę samą modlitwę: Przenajświętsza Trójco (…) i zniknął.
Natchnieni nadprzyrodzoną siłą, która nas ogarniała, naśladowaliśmy Anioła we wszystkim, to znaczy uklękliśmy czołobitnie jak on i powtarzaliśmy modlitwy, które on odmawiał. Siła obecności Boga była tak intensywna, że niemal zupełnie nas pochłaniała i unicestwiała. Wydawała się pozbawiać nas używania cielesnych zmysłów przez długi czas. W ciągu tych dni wykonywaliśmy nasze zewnętrzne czynności, jakbyśmy byli niesieni przez tę samą nadprzyrodzoną istotę, która nas do tego skłaniała.
Spokój i szczęście, które odczuwaliśmy, były bardzo wielkie, ale tylko wewnętrzne, całkowicie skupiające duszę w Bogu. A również osłabienie fizyczne, które nas ogarnęło, było wielkie”.
PAPIEŻ JAN PAWEŁ II:
„OŻYWIENIE I POGŁĘBIENIE KULTU EUCHARYSTYCZNEGO
JEST SPRAWDZIANEM PRAWDZIWEJ ODNOWY”
(…) Kult ten, obejmujący Przenajświętszą Trójcę Ojca, Syna i Ducha Świętego, towarzyszy i przenika przede wszystkim sprawowanie liturgii eucharystycznej. Winien on jednak wypełniać wnętrza świątyń również poza godzinami Mszy świętych. Zaiste, skoro tajemnica eucharystyczna została ustanowiona z miłości i uobecnia nam sakramentalnie Chrystusa, zasługuje zatem na nasze dziękczynienie i naszą cześć. Cześć ta winna zaznaczać się w każdym spotkaniu z Najświętszym Sakramentem, czy to wówczas, gdy nawiedzamy kościoły, czy też wówczas, kiedy Najświętsze Postacie bywają zanoszone i udzielane chorym. Uwielbienie Chrystusa w tym Sakramencie miłości winno znajdować sobie wyraz w różnych formach pobożności eucharystycznej, jak np.: nawiedzenia Najświętszego Sakramentu, adoracje, wystawienia, godziny święte, (czterdziestogodzinne nabożeństwa), błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem, procesje teoforyczne, kongresy eucharystyczne.
(…)Ożywienie i pogłębienie kultu eucharystycznego jest sprawdzianem prawdziwej odnowy – tej, którą Sobór postawił sobie za cel. Jest tej odnowy punktem poniekąd kulminacyjnym. (…) Jezus oczekuje nas w tym Sakramencie miłości. Nie żałujmy naszego czasu na spotkanie z Nim w adoracji, na kontemplację pełną wiary i gotowości wynagrodzenia wielkich win i występków świata.
List Apostolski papieża Jana Pawła II do kapłanów na Wielki Czwartek; Dominicae Cenae; O tajemnicy i kulcie Eucharystii; W Rzymie, dnia 24 lutego 1980 r., w pierwszą Niedzielę Wielkiego Postu, w drugim roku Pontyfikatu. Jan Paweł II
PAPIEŻ BENEDYKT XVI:
„ZNIKNIĘCIE SACRUM NIEUCHRONNIE ZUBAŻA KULTURĘ”
(…) odnówmy tego wieczoru naszą wiarę w rzeczywistą obecność Chrystusa w Eucharystii. Tej wiary nie należy uważać za coś oczywistego!
Dziś także w łonie Kościoła istnieje niebezpieczeństwo ukrytej sekularyzacji, której przejawem może być formalny i pusty kult eucharystyczny, celebracje bez owego zaangażowania serca, wyrażającego się w czci i szacunku dla liturgii. Zawsze silna jest pokusa ograniczania modlitwy do krótkich chwil i powierzchowności w niej, kiedy pozwalamy, by przeważały zajęcia i troska o sprawy ziemskie.
(Benedykt xvi; Odnówmy wiarę w rzeczywistą obecność Chrystusa w Eucharystii; 11 vi 2009 — Msza Św. w Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa)
(…) skupiając całą relację z Jezusem obecnym w Eucharystii jedynie na wydarzeniu Mszy św., grozi nam ogołocenie pozostałego czasu i przestrzeni egzystencjalnej z Jego obecności. W ten sposób mniej się dostrzega poczucie stałej obecności Jezusa wśród nas i z nami, obecności konkretnej, bliskiej, pośród nas, jako „bijące serce” miasta, kraju, terytorium z jego różnymi wyrażeniami i działaniami. Sakrament miłości Chrystusa powinien przenikać całe życie codzienne.
(…) kult Najświętszego Sakramentu stanowi jakby „środowisko duchowe”, w którym wspólnota może sprawować Eucharystię dobrze i w prawdzie. Tylko wtedy, gdy ją poprzedza, gdy jej towarzyszy i następuje po niej ta wewnętrzna postawa wiary i adoracji, liturgia może wyrazić swoje pełne znaczenie i wartość. Spotkanie z Jezusem we Mszy św. dokonuje się prawdziwie i w pełni, kiedy wspólnota jest w stanie rozpoznać, że On w sakramencie zamieszkuje swój dom, czeka na nas, zaprasza nas do swojego stołu, a następnie kiedy zgromadzenie się rozchodzi – pozostaje z nami ze swą obecnością dyskretną i milczącą, oraz towarzyszy nam poprzez swoje wstawiennictwo, zbierając nasze duchowe ofiary i ofiarowując je Ojcu.
W chwili adoracji wszyscy jesteśmy na tym samym poziomie, klęcząc przed Sakramentem Miłości. (…) Jest to oczywiste dla wszystkich, że te chwile czuwania eucharystycznego przygotowują sprawowanie Mszy św., przygotowują serca na spotkanie, tak, że staje się ono jeszcze bardziej owocne. Długie przebywanie razem w ciszy przed Panem obecnym w swoim sakramencie, jest jednym z najbardziej autentycznych doświadczeń naszego bycia Kościołem, które komplementarnie idzie w parze ze sprawowaniem Eucharystii, słuchając Słowa Bożego, śpiewając, przystępując wspólnie do stołu Chleba Życia. Nie można oddzielać komunii i kontemplacji – łączą się one ze sobą. Aby komunikować się naprawdę z inną osobą, muszę ją znać, umieć stać w milczeniu obok niej, słuchać jej, patrzeć na nią z miłością. Prawdziwa miłość i prawdziwa przyjaźń zawsze żyją tą wymianą spojrzeń, intensywnym milczeniem, wymownym, pełnym szacunku i czci, tak, by spotkanie było przeżywane głęboko, w sposób osobowy, a nie powierzchownie. Niestety, kiedy brakuje tego wymiaru, także sama Komunia sakramentalna może stać się z naszej strony powierzchownym gestem. (…) Nie wystarcza przestrzeganie rytuału, ale konieczne jest oczyszczenie serca i zaangażowania życia.
Chciałbym także podkreślić, że sacrum ma funkcję edukacyjną, a jego zniknięcie nieuchronnie zubaża kulturę, a w szczególności formację nowych pokoleń.
(…) Z tą wiarą, drodzy bracia i siostry, sprawujemy dziś i każdego dnia tajemnicę eucharystyczną i adorujemy Go jako centrum naszego życia i serce świata. Amen.
Benedykt xvi; Homilia wygłoszona w Uroczystość Bożego Ciała; 7 czerwca 2012
(Za: Katolicka Agencja Informacyjna, 7 czerwca 2012 r.)