2. CAŁY ODDAJ SIĘ MARYI. ŚWIĘTA NIEWOLA MIŁOŚCI.


O Rodzicielko łaski!”


DRUGI ETAP FORMACJI
CAŁY ODDAJ SIĘ MARYI
ŚWIĘTA NIEWOLA MIŁOŚCI
Wprowadzenie
»Tuus totus ego sum, et omnia mea tua sunt« – pisze św. Ludwik Maria i tłumaczy to następująco – Oto jestem cały Twój i wszystko co moje, Twoim jest, o Jezu mój najmilszy, przez Maryję, Twą Najświętszą Matkę”.

“Pamiętajmy, że istotą naszego oddania i doskonałości oddania się nie jest ani uczucie, ani pamięć, lecz wola. Jeśli więc kto nie czuł wcale słodkości obcowania z Niepokalaną (chociaż zwykle jest inaczej), ani nie mógł pamiętać i myśleć dużo o Niej, to o ile nie odwołuje swego oddania się, ale wedle możności odnawia je – niech będzie spokojny, bo Ona króluje w jego sercu. Baczmy tylko, by coraz doskonalej wola nasza zgadzała się z Jej wolą”.

(św. Maksymilian Maria Kolbe; Rękopis: Rzekł Bóg; Co dzień ze św. Maksymilianem. Wybór tekstów z pism i przemówień o. Maksymiliana Marii Kolbego; str. wyd. Ojców Franciszkanów; Niepokalanów 1994; str. 116-117).


 


„Najlepsza Matko! Odsłaniam Ci moja tajemnicę… . I chociaż nie wiem, quo modo fiat istud? (jak to się stanie?), jednak w tej chwili, już dzisiaj mówię Ci fiat i oddaję się Tobie, pragnę być w Twojej macierzyńskiej niewoli miłości”.

(Sługa Boży Stefan Kardynał Wyszyński; Apel Jasnogórski; Jasna Góra, 02.05.1970).


 


„Są trzy rodzaje niewoli. Pierwszym rodzajem jest niewola naturalna, czyli niewolnikami Boga są ludzie, zarówno dobrzy, jak i źli. Drugim rodzajem jest niewola z przymusu, czyli niewolnikami Boga są demony i potępieni. Trzecim rodzajem jest niewola z miłości i według dobrej woli”.

(św. Ludwik, Tajemnica Maryi).


 


Najświętsza Dziewica jest Królową i Władczynią nieba i ziemi, „Imperio Dei omnia subiciuntur, et Virgo; ecce imperio Virginis omnia subiciuntur et Deus” – „Władzy Boga podlega wszystko, nawet Dziewica; władzy Dziewicy podlega wszystko, nawet Bóg”. Oto słowa św. Anzelma, św. Bernarda, św. Bernardyna, św. Bonawentury. Czyż więc nie ma Maryja tylu poddanych i niewolników, ile jest stworzeń na świecie? Czy nie jest słuszną rzeczą, żeby przy tylu niewolnikach z przymusu nie było niewolników z miłości, którzy by z własnej woli wybrali Maryję za Królową, ofiarując się Jej jako niewolnicy?

Jak to? Czyżby ludzie i szatani mieli posiadać dobrowolnych niewolników, a Maryja nie? Jak to? Wszak król poczytuje sobie za zaszczyt, że królowa, jego towarzyszka, posiada niewolników, nad którymi jest panią życia i śmierci, gdyż jej chwała i jej potęga są zarazem jego chwałą i potęgą.  Czyżby można przypuścić, by Pan nasz, który jako najlepszy z synów wszelkiej swej władzy udzielił Matce Najświętszej, nie był zadowolony z tego, że Maryja ma niewolników?  Któż odważyłby się coś podobnego powiedzieć lub nawet pomyśleć? Lecz dokądże prowadzi mnie pióro moje? Po cóż zatrzymuję się tak długo, by rzecz tak jasną uzasadniać? Jeśli ktoś nie chce nazywać się niewolnikiem Najświętszej Panny, mniejsza o to! Niechże stanie się i nazwie niewolnikiem Jezusa Chrystusa! Wszak znaczy to tyle samo, co być niewolnikiem Maryi, gdyż Jezus jest owocem i chwałą Maryi”

(św. Ludwik, Traktat).


 

ŚWIĘTA NIEWOLA MIŁOŚCI
STAJĄC SIĘ NIEWOLNIKAMI ODWIECZNEJ MIŁOŚCI, uczymy się oddawania Bogu przede wszystkim swojej woli wciąż na nowo, a wraz z tym oddaniem, oddania wszystkiego, co nas stanowi, nade wszystko nas samych, nieraz mozolnie i z trudem, ale zawsze w ufności. ,,Istotą oddania siebie w macierzyńską niewolę miłości Maryi jest otwartość serca, aby Maryja, Ta która jest „pełna Łaski”, która „jest pierwszą wśród pełniących wolę Ojca” (IV Pielgrzymka Jana Pawła II do Polski: 1-9.06 i 13-16.08.1991; Homilia; Msza Św. na lotnisku w Masłowie; Kielce, 3 czerwca 1991) przenikała całą naszą istotę, tak, abyśmy poprzez Nią, z Nią i w Niej, byli wciąż na nowo otwarci na łaskę Boga, na zbawczy plan Jego miłości wobec nas. Otwarci, aby Maryja posługiwała się nami według swojej woli, kiedy zechce i w taki sposób, jaki sama wybierze; aby posyłała nas tam, gdzie zechce, w miejsca, które sama wybierze i do osób, które sama postawi na naszej drodze. W ten sposób, nie tylko siebie samych możemy oddać Maryi, by zrodziła nas dla Boga, ale także możemy oddawać naszej Matce wszystkich, z którymi jesteśmy złączeni, naszych najbliższych, nasze rodziny, środowisko, w którym żyjemy, pracujemy i tych wszystkich, których kiedykolwiek spotkamy.
Trwając w NIEWOLI MIŁOŚCI, podejmujemy decyzję i zobowiązanie, aby, we wszystkich wymiarach naszego życia, uczyć się oddawać – poddawać swoją wolę, woli Bożej, poprzez ręce i Serce Maryi, z Jej pomocą i pod czułym Jej wejrzeniem.
Trwając w wierności wobec tego zobowiązania doświadczamy tego, jak koniecznym jest, abyśmy wolę naszą, poprzez akt świadomej i wolnej decyzji oddali całkowicie w matczyne dłonie Maryi, aby wraz z Nią i poprzez Nią żyć w Świętej Woli Bożej.
Dopiero wówczas nasze fiat jest także całkowite. Wówczas możemy odpowiedzieć Bogu na Jego Miłość,  złączeni świętym węzłem miłości z Maryją, ukryci w Jej Niepokalanym Sercu; i wówczas Ona biorąc nas jako swoją własność, jest Miłością w nas.
Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością (1 J 4, 8).
Kiedy Maryja zapuści korzenie w czyjejś duszy, czyni w niej cuda łaski.
(św. Ludwik, Traktat)
Luiza Piccarreta;
Dziewica Maryja w Królestwie Woli Bożej;
Apel Królowej Nieba o wejście do Królestwa Woli Bożej;
Medytacje na miesiąc maj podyktowane przez Maryję; 6 maja 1930;
IMPRIMATUR della curia episcopale di Montepulciano:
30 – III – 1932, Giuseppe, Vescovo di Montepulciano
Dzień czwarty: Czwarty krok w Woli Bożej Królowej Nieba. Próba.
Teraz moje dziecko wiedz, że zaledwie poczęta, sprawiłam Bogu radość.
Niebo i ziemia rozradowały się i rozpoznały Mnie, jako swoją Królową. Byłam tak utożsamiana z Moim Stwórcą, że czułam się jak właściciel wśród bożych posiadłości. Ja nie wiedziałam, co to znaczy oddzielenie się od mojego Stwórcy, bo ta sama Wola Boża, która rządziła we Mnie, rządziła również i w Nich (Boskich Osobach) i czyniła Nas nierozłącznymi.
I podczas gdy wszystko było uśmiechem i radowaniem się pomiędzy Nimi i Mną, to Ja widziałam, że Oni nie mogą Mi zaufać o ile nie otrzymają gwarancji. Moje dziecko, próba jest flagą, która oznajmia o zwycięstwie, próba składa wszystkie dobra, jakimi Bóg chce nas obdarzyć, w bezpieczne miejsce, próba czyni duszę dojrzałą i przysposabia ją do osiągnięcia wielkich zwycięstw. Ja również widziałam potrzebę tej próby, ponieważ chciałam dać potwierdzenie Mojemu Stwórcy aktem lojalności, który kosztowałby Mnie ofiarę całego mojego życia, w zamian za tak wiele mórz łask, jakich Mi udzielił. Jakże pięknie jest móc powiedzieć: Ty kochałeś mnie, ja kochałam Ciebie! Jednakże bez przejścia próby, człowiek tego nigdy powiedzieć nie może.
Wiedz teraz, moje dziecko, że Boży Fiat zapoznał Mnie całkowicie z historią stworzenia człowieka, który był niewinny i święty. Dla niego również, wszystko było szczęściem. Sprawował on władzę nad całym stworzeniem, a wszystkie żywioły były podporządkowane jego życzeniom. Ponieważ Wola Boża rządziła w Adamie, to mocą Jej siły, on również był nierozłącznym ze Swoim Stwórcą.
Po tak wielkiej ilości dóbr, jakimi Bóg go obdarzył, po to, ażeby otrzymał jeden akt posłuszeństwa Adama, polecił mu nie dotykać tylko jednego owocu, spośród tak wielu, jakie były w ziemskim raju. Była to próba, jakiej chciał Bóg, dla potwierdzenia niewinności, świętości i szczęścia Adama, i ażeby dać mu prawo dowodzenia nad całym Stworzeniem. Ale Adam nie okazał się wiernym podczas próby, a ponieważ nie był wierny, Bóg nie mógł mu zaufać. I tak stracił dowodzenie, niewinność i szczęście, i można powiedzieć, że odwrócił całe dzieło Stworzenia do góry nogami.
Teraz wiedz, dziecko mojego Serca, że znając śmiertelne zło ludzkiej woli w Adamie i w całym jego potomstwie, Ja, twoja niebieska Matka, będąc zaledwie poczętą, płakałam gorzko gorącymi łzami nad upadkiem człowieka. A Wola Boża widząc Mnie płaczącą poprosiła Mnie, jako sprawdzian, abym Jej poddała swoją ludzką wolę.
Boży Fiat powiedział do Mnie: Nie proszę Cię o owoc, tak jak Adama, nie, nie; proszę cię o Twoją wolę.
Zachowasz ją tak, jak gdybyś jej nie miała, pod zwierzchnictwem Mojej Bożej Woli, która będzie twoim życiem. Będzie czuła się swobodną w czynieniu z tobą wszystkiego, cokolwiek zechce.
I tak Najwyższy Fiat uczynił czwarty krok w mojej duszy, prosząc Mnie o moją wolę, jako próbę, oczekując ode Mnie Mojego Fiat i Mojej zgody na taką próbę.
Można powiedzieć, że próba (ta) oddaje materiał w Boskie ręce, aby dokończyć Jego dzieła w stworzeniu.
Dzień piąty: Piąty krok w Woli Bożej Królowej Nieba. Triumf w próbie.
Moja córko, może ci się wydawać, że Moja ofiara, aby żyć bez własnej woli, nie była wielką. Ta ofiara jest tak wielką, że Bóg nie może prosić stworzenia o nic więcej, ani też stworzenie nie może znaleźć dla Swojego Stwórcy większej ofiary niż taka.
Teraz, moje drogie dziecko, gdy tylko złożyłam dar Swojej woli Mojemu Stwórcy, poczułam się zwyciężczynią w danej Mi próbie, a Bóg czuł się zwycięzcą nad Moją ludzką wolą. Bóg czekał na Moją próbę, to znaczy, na stworzenie, które żyłoby bez woli – po to, ażeby móc naprawić podziały rodzaju ludzkiego i przejąć rozdzielanie łask i miłosierdzia.
Sługa Boża, Luiza Piccarreta urodziła się w Corato (Bari, Włochy) 23 kwietnia 1865, w niedzielę „in Albis”, w pierwszą niedzielę po Wielkanocy. Siedemdziesiąt lat po tym Pan poprosił za pośrednictwem Świętej Faustyny Kowalskiej, aby właśnie w tę niedzielę było obchodzone święto Miłosierdzia Bożego.
Zmarła 4 marca 1947 roku, w Corato, w wieku około 82 lat. Jej proces beatyfikacyjny został otwarty 20 listopada 1994 roku (w Uroczystość Chrystusa Króla), 31 października 2005 roku został uroczyście zakończony na szczeblu diecezjalnym i 7 listopada 2005 roku przeszedł w ręce Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.
DO UŻYTKU WEWNĘTRZNEGO WSPÓLNOTY FIAT MARIAE
,,Jako olej, o Maryjo Imię Twoje”
,,O Rodzicielko łaski”