„O Rodzicielko łaski”
UROCZYSTOŚĆ ZWIASTOWANIA PAŃSKIEGO
MODLITWA KU CZCI NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY
TOMASZ A’KEMPIS
„PRZEZ MARYJĘ DO JEZUSA”
PROWADZĄCY:
Najświętsza Maryjo, nie jestem (…) godzien wpatrywać się w Twoją chwałę i sławę, Twoje piękno i wspaniałość. (…) pyłem jestem i prochem. (…) jestem grzesznikiem, skłonnym do wszelkiego zła. A Ty wznosisz się ponad niebiosa i ziemię masz pod stopami. Ze względu na majestat Twego Syna godna jesteś wszelkiej chwały i czci. [Jakże] mi trzeba pocieszenia i umocnienia, a najbardziej potrzebna mi jest łaska Twego Syna. Bo sam żadną miarą nie potrafię sobie poradzić. A Ty, Matko najlepsza, (…) możesz przyjść mi z pomocą i pocieszyć mnie w największym ucisku.
Zbliżam się do Ciebie w pokorze i pełen szacunku. Na ustach mam pozdrowienie Gabriela i jego słowa przed Ciebie zanoszę. Niosę je radośnie, z pochyloną głową z szacunku do Ciebie (…). Proszę (…) i błagam miriady duchów niebieskich, ich niezliczone zastępy: niech wielkim głosem powtarzają [w moim imieniu] (…) to pozdrowienie.
A wszyscy miłujący Twe święte imię niech teraz słuchają:
WSZYSCY WIERNI:
Gdy mówię: „Zdrowaś Maryjo”,
niebo się raduje,
cała ziemia się zdumiewa.
Gdy mówię: „Zdrowaś Maryjo”,
szatan umyka,
drży piekło.
Gdy mówię: „Zdrowaś Maryjo”,
świat traci całą wartość,
[to, co cielesne] usycha.
Gdy mówię: „Zdrowaś Maryjo”,
pierzcha smutek,
nowa pojawia się radość.
Gdy mówię: „Zdrowaś Maryjo”,
znika oziębłość,
serce wzbiera miłością.
Gdy mówię: „Zdrowaś Maryjo”,
wzrasta pobożność,
budzi się skrucha,
nadzieja się umacnia,
pełne przychodzi pocieszenie.
Gdy mówię: „Zdrowaś Maryjo”,
duch wraca do życia,
[wola] w dobru się utwierdza.
WSZYSCY WIERNI:
Dlatego raz jeszcze zginam kolana przed Tobą, Najświętsza Dziewico Maryjo, i mówię:
Zdrowaś Maryjo, pełna łaski!
PROWADZĄCY:
Najłaskawsza Pani moja, Maryjo święta, przyjmij to pełne oddania pozdrowienie, a wraz z nim przyjmij i mnie także. Chciałbym, żeby [język mój stał się] płomiennym słowem: wtedy bym (…) zaspokoił pragnienie uczczenia Ciebie i pozdrowienia Cię całym sercem, wtedy (…) znalazłbym sposób wysławiania Ciebie, Boża Rodzicielko, po wszystkie wieki. Za wszystkie moje grzechy, którymi zasłużyłem na Twój gniew i głęboko zasmuciłem Twego Syna (…), chciałbym złożyć przed Tobą to najsłodsze pozdrowienie Gabriela, jako świętą i czystą ofiarę (…).
Moje życie jest (…) nazbyt kruche i ułomne.
Niech więc za wszystkie moje [grzechy] i zaniedbania (…) wszystkie błogosławione duchy i dusze sprawiedliwych, w żarliwej i gorącej modlitwie, po stokroć powtarzają to pozdrowienie na Twoją cześć:
WSZYSCY WIERNI:
O błogosławiona Dziewico Maryjo!
WSZYSCY WIERNI:
(…) upadłszy przed Tobą ze szczerą pobożnością, pełen szacunku dla Twego imienia, zanoszę Ci radość tego pozdrowienia. Tę radość, z którą posłany przez Boga Gabriel Archanioł (…) ze czcią upadłszy na kolana, tym nowym, od wieków niesłyszanym pozdrowieniem złożył hołd Twemu dziewiczemu obliczu.
I powiedział:
„Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą!”
Ja także, zwyczajem wiernych, a gdybym mógł, to i złotymi ustami, całym sercem pragnę powtarzać te słowa:
„Zdrowaś Maryjo, pełna łaski, Pan z Tobą.
Błogosławiona jesteś między niewiastami
i błogosławiony owoc Twego żywota,
Jezus Chrystus. Amen!
DO UŻYTKU WEWNĘTRZNEGO WSPÓLNOTY FIAT MARIAE