Święta niewola miłości


O Rodzicielko łaski”



Pamiętajmy, że istotą naszego oddania i doskonałości oddania się nie jest ani uczucie, ani pamięć, lecz wola. Jeśli wiec kto nie czuł wcale słodkości obcowania z Niepokalaną (chociaż zwykle jest inaczej), ani nie mógł pamiętać i myśleć dużo o Niej, to o ile nie odwołuje swego oddania się, ale wedle możności odnawia je – niech będzie spokojny, bo Ona króluje w jego sercu. Baczmy tylko, by coraz doskonalej wola nasza zgadzała się z Jej wolą”.
(św. Maksymilian Maria Kolbe; Rękopis: Rzekł Bóg; Co dzień ze św. Maksymilianem. Wybór tekstów z pism i przemówień o. Maksymiliana Marii Kolbego; str. wyd. Ojców Franciszkanów; Niepokalanów 1994; str. 116-117).


„Najlepsza Matko! Odsłaniam Ci moja tajemnicę… . I chociaż nie wiem, quo modo fiat istud? (jak to się stanie?), jednak w tej chwili, już dzisiaj mówię Ci fiat i oddaję się Tobie, pragnę być w Twojej macierzyńskiej niewoli miłości”.
(Sługa Boży Stefan Kardynał Wyszyński; Apel Jasnogórski; Jasna Góra, 02.05.1970r.)


„Są trzy rodzaje niewoli. Pierwszym rodzajem jest niewola naturalna, czyli niewolnikami Boga są ludzie, zarówno dobrzy, jak i źli. Drugim rodzajem jest niewola z przymusu, czyli niewolnikami Boga są demony i potępieni. Trzecim rodzajem jest niewola z miłości i według dobrej woli”.
(św. Ludwik, Tajemnica Maryi)

Luiza Piccarreta;
Dziewica Maryja w Królestwie Woli Bożej;
Apel Królowej Nieba o wejście do Królestwa Woli Bożej;
Medytacje na miesiąc maj podyktowane przez Maryję; 6 maja 1930;
IMPRIMATUR della curia episcopale di Montepulciano:
30 – III – 1932, Giuseppe, Vescovo di Montepulciano
Dzień czwarty: Czwarty krok w Woli Bożej Królowej Nieba. Próba.
Teraz moje dziecko wiedz, że zaledwie poczęta, sprawiłam Bogu radość.
Niebo i ziemia rozradowały się i rozpoznały Mnie, jako swoją Królową. Byłam tak utożsamiana z Moim Stwórcą, że czułam się jak właściciel wśród bożych posiadłości. Ja nie wiedziałam, co to znaczy oddzielenie się od mojego Stwórcy, bo ta sama Wola Boża, która rządziła we Mnie, rządziła również i w Nich (Boskich Osobach) i czyniła Nas nierozłącznymi.
I podczas gdy wszystko było uśmiechem i radowaniem się pomiędzy Nimi i Mną, to Ja widziałam, że Oni nie mogą Mi zaufać o ile nie otrzymają gwarancji. Moje dziecko, próba jest flagą, która oznajmia o zwycięstwie, próba składa wszystkie dobra, jakimi Bóg chce nas obdarzyć, w bezpieczne miejsce, próba czyni duszę dojrzałą i przysposabia ją do osiągnięcia wielkich zwycięstw. Ja również widziałam potrzebę tej próby, ponieważ chciałam dać potwierdzenie Mojemu Stwórcy aktem lojalności, który kosztowałby Mnie ofiarę całego mojego życia, w zamian za tak wiele mórz łask, jakich Mi udzielił. Jakże pięknie jest móc powiedzieć: Ty kochałeś mnie, ja kochałam Ciebie! Jednakże bez przejścia próby, człowiek tego nigdy powiedzieć nie może.
Wiedz teraz, moje dziecko, że Boży Fiat zapoznał Mnie całkowicie z historią stworzenia człowieka, który był niewinny i święty. Dla niego również, wszystko było szczęściem. Sprawował on władzę nad całym stworzeniem, a wszystkie żywioły były podporządkowane jego życzeniom. Ponieważ Wola Boża rządziła w Adamie, to mocą Jej siły, on również był nierozłącznym ze Swoim Stwórcą.
Po tak wielkiej ilości dóbr, jakimi Bóg go obdarzył, po to, ażeby otrzymał jeden akt posłuszeństwa Adama, polecił mu nie dotykać tylko jednego owocu, spośród tak wielu, jakie były w ziemskim raju. Była to próba, jakiej chciał Bóg, dla potwierdzenia niewinności, świętości i szczęścia Adama, i ażeby dać mu prawo dowodzenia nad całym Stworzeniem. Ale Adam nie okazał się wiernym podczas próby, a ponieważ nie był wierny, Bóg nie mógł mu zaufać. I tak stracił dowodzenie, niewinność i szczęście, i można powiedzieć, że odwrócił całe dzieło Stworzenia do góry nogami.
Teraz wiedz, dziecko mojego Serca, że znając śmiertelne zło ludzkiej woli w Adamie i w całym jego potomstwie, Ja, twoja niebieska Matka, będąc zaledwie poczętą, płakałam gorzko gorącymi łzami nad upadkiem człowieka. A Wola Boża widząc Mnie płaczącą poprosiła Mnie, jako sprawdzian, abym Jej poddała swoją ludzką wolę.
Boży Fiat powiedział do Mnie: Nie proszę Cię o owoc, tak jak Adama, nie, nie; proszę cię o Twoją wolę.
Zachowasz ją tak, jak gdybyś jej nie miała, pod zwierzchnictwem Mojej Bożej Woli, która będzie twoim życiem. Będzie czuła się swobodną w czynieniu z tobą wszystkiego, cokolwiek zechce.
I tak Najwyższy Fiat uczynił czwarty krok w mojej duszy, prosząc Mnie o moją wolę, jako próbę, oczekując ode Mnie Mojego Fiat i Mojej zgody na taką próbę.
Można powiedzieć, że próba (ta) oddaje materiał w Boskie ręce, aby dokończyć Jego dzieła w stworzeniu.
Dzień piąty: Piąty krok w Woli Bożej Królowej Nieba. Triumf w próbie.
Moja córko, może ci się wydawać, że Moja ofiara, aby żyć bez własnej woli, nie była wielką. Ta ofiara jest tak wielką, że Bóg nie może prosić stworzenia o nic więcej, ani też stworzenie nie może znaleźć dla Swojego Stwórcy większej ofiary niż taka.
Teraz, moje drogie dziecko, gdy tylko złożyłam dar Swojej woli Mojemu Stwórcy, poczułam się zwyciężczynią w danej Mi próbie, a Bóg czuł się zwycięzcą nad Moją ludzką wolą. Bóg czekał na Moją próbę, to znaczy, na stworzenie, które żyłoby bez woli – po to, ażeby móc naprawić podziały rodzaju ludzkiego i przejąć rozdzielanie łask i miłosierdzia.
Sługa Boża, Luiza Piccarreta urodziła się w Corato (Bari, Włochy) 23 kwietnia 1865, w niedzielę „in Albis”, w pierwszą niedzielę po Wielkanocy. Siedemdziesiąt lat po tym Pan poprosił za pośrednictwem Świętej Faustyny Kowalskiej, aby właśnie w tę niedzielę było obchodzone święto Miłosierdzia Bożego.
Zmarła 4 marca 1947 roku, w Corato, w wieku około 82 lat. Jej proces beatyfikacyjny został otwarty 20 listopada 1994 roku (w Uroczystość Chrystusa Króla), 31 października 2005 roku został uroczyście zakończony na szczeblu diecezjalnym i 7 listopada 2005 roku przeszedł w ręce Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.
,,Jako olej, o Maryjo Imię Twoje”
,,O Rodzicielko łaski”